Ogród japoński

Naprzeciw ZOO-parku we Wrocławiu rozciąga się Park Szczytnicki z widoczną z ulicy Wróblewskiego Halą Stulecia i Iglicą. Tuż obok znajduj się Ogród japoński.
Ogród został założony w latach 1909-1913. Jako jedyny egzotyczny ogród, został zaprezentowany na Wystawie Przyrodniczej w 1913r., wchodzącej w skład Wystawy Stulecia.
Inicjatorem powstania ogrodu był hrabia Fritz von Hochberg z Iłowej, dyplomata i orientalista, a prace były wykonywane przy udziale Mankichi'ego Arai - japońskiego ogrodnika.
W latach 1996-1997 w ogrodzie przeprowadzono prace renowacyjne, mające na celu przywrócenie ogrodowi japońskiego charakteru. Roboty były wykonywane przez ogrodników wrocławski oraz z Nagoi, a całością prac kierował Yoshiki Takamura. 
2 miesiące po uroczystym otwarciu ogrodu, powódź stulecia w lipcu 1997r. prawie doszczętnie zniszczyła wszystko. Ogród przez 3 tygodnie był pod wodą, konieczna była kolejna renowacja. Ponowne otwarcie nastąpiło dopiero po ponad dwóch latach w październiku 1999r.
Centralnym miejscem w ogrodzie jest staw. Kompozycję wyznacza droga od bramy głównej przez most płaski na stawie, rozwidlająca się na dwie ścieżki. Jedna prowadzi wzdłuż brzegu stawu od łagodnej kaskady wodnej żeńskiej do gwałtownej męskiej. Druga, przez łukowaty most do pawilonu herbaciarni.
Roślinność zgromadzona w ogrodzie jest zarówno rodzima jak i obca. Do 2009r. w ogrodzie znajdowało się 78 gatunków roślin azjatyckich. 
Kamienne dekoracje powstały w XVIII i XIX wieku i pochodzą ze zlikwidowanych dawnych japońskich ogrodów.
Myślę, że botanicy, ogrodnicy i wszyscy inni znawcy tematu, będą w swoim żywiole. 

Ogród, to również świetne miejsce dla amatorów fotografii oraz na chwilę relaksu. Podziwiając piękno ogrodu, jego roślinność, kolory, słuchając szumu wody, po chwili zapominamy, że tuż obok za płotem przebiega linia tramwajowa i dosyć ruchliwa ulica.
Teren jest ogrodzony a wejście biletowane. Koszt biletu do dosłownie kilka złotych. Zwiedzać można od 1 kwietnia do 31 października od godz. 9 do 19.
W ogrodzie byłyśmy jesienią ubiegłego roku ale z pewnością odwiedzimy to miejsce jeszcze nie raz. 

Komentarze

Prześlij komentarz