Kawa z Burmistrzem

Ostrów Wielkopolski to nieco ponad 70 tysięczne miasto w południowej części Wielkopolski, 120 km od Poznania i 100 km od Wrocławia.

Przedwojenna nazwa to Ostrowo albo Ostrów. Od czasów powojennych miasto nazywa się Ostrów Wielkopolski. Wielkopolski - dla odróżnienia od innych Ostrowów - Mazowieckiego czy Świętokrzyskiego.
Samo słowo "ostrów" oznacza w staropolskim "wyspę". Miasto leży nad Ołobokiem - niewielkim dopływem Prosny. W czasach powstawania grodu (XIV - XV w.) były tu liczne mokradła. Osiedle zbudowano więc na ostrowie - suchym terenie pośród mokradeł, co miało duże znaczenie obronne.
W niedzielny, późny poranek Ostrów urzekł mnie spokojem i pięknymi, stylowymi XIX-wiecznymi kamienicami. W centrum przeważa zwarta zabudowa, którą tworzą właśnie te odrestaurowywane systematycznie kamienice. 
Dalsze rejony to osiedla domów jednorodzinnych. Blokowiska są w zdecydowanej mniejszości i można je spotkać na obrzeżach.
Ostrów nie poniósł znacznych zniszczeń podczas wojny, zachowany został XVIII-wieczny układ uranistyczny i wiele budynków.
To sprawia, że czuje się tutaj taki trochę przedwojenny klimat spokojnego, sennego miasteczka, żyjącego własnym rytmem.
W centrum miasta znajduje się malowniczy Rynek otoczony kamienicami z budynkiem Ratusza po środku. Ratusz powstał z inicjatywy Antoniego Radziwiłła, tego samego, który w niedalekim Antoninie wybudował sobie Pałac Myśliwski. Aktualnie w Ratuszu znajduje się Muzeum Regionalne i Pałac Ślubów.
A tuż przy Ratuszu postawiono, a raczej "posadzono" pomnik pierwszego, przedwojennego, polskiego Burmistrza Stefana Rowińskiego, którego działalność bardzo przyczyniła się do rozwoju przemysłowego i kulturalnego miasta.
Burmistrz przyjmuje całą dobę. Można się przysiąść i pochwalić, że Ostrów coraz piękniejszy a mieszkańcy sympatyczni i uczynni. Pozdrawiamy miłego Pana, który zrobił nam zdjęcie:)
A jak ktoś chce naskarżyć czy ponarzekać to musi do Urzędu Miejskiego - tam, od 8.00 do 16.00 urzęduje Pani Prezydent Miasta...
Najstarszym, zachowanym w całości zabytkiem Ostrowa jest tzw. Mały Kościółek, wzniesiony w  1788r. przez księcia Józefa Radziwiłła jako świątynia ewangelicka. Obecnie kościół rzymskokatolicki NMP Królowej Polski oraz ewangelicko-augsburski Świętej Trójcy, co oznacza, że świątynia służy wiernym obu wyznań - piękny przykład tolerancji religijnej. Koniecznie trzeba zobaczyć przepiękne drewniane, barokowe wnętrze kościoła.
Na uwagę zasługuje szachulcowo-murowana konstrukcja kościoła. Warto zapamiętać nazwę szachulec gdyż będzie się ona pojawiać przy innych kościołach ewangelickich budowanych w Polsce. Konstrukcja ta jest też bardzo popularna w budownictwie alpejskim i Europie Zachodniej. 
Co to jest ten szachulec?
To taki tani sposób budowy, mówiąc najprościej. 
Konstrukcję ścian stanowił szkielet z drewnianych belek a wypełnieniem była glina pomieszana z trocinami czy wiórami lub glina zarzucona na plecionkę z łodyg trzciny albo witek z łozy. Belki były następnie konserwowane dziegciem a całość malowana czy tynkowana na biało, co daje właśnie taki ciekawy efekt kratownicy. Szachulec jest często utożsamiany z murem pruskim. Różnica w konstrukcji muru pruskiego polega na tym, że przestrzenie między drewnianymi belkami były wypełniane cegłą. Po otynkowaniu na biało obie konstrukcje rzeczywiście wyglądają bardzo podobnie a różnice dostrzegają tylko znawcy tematu. 
Foto: Tobiii, Wikipedia
Kolejnym, przepięknym obiektem zabytkowym jest Konkatedra, zwana farą pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika. Wybudowana została w 1906r. w stylu neoromańskim, w miejscu poprzednich dwóch kościołów. Jednym z fundatorów fary był Ferdynand Radziwiłł. Kościół wraz z przylegającymi budynkami robi ogromne wrażenie. Niestety zabrakło czasu na obejrzenie jego wnętrza.
Jednym z młodszych kościołów Ostrowa jest kościół pw. św.Antoniego z Padwy. 
Jego budowę rozpoczęto w 1938r. W momencie wybuchu II wojny budynek był w stanie surowym. Decyzją niemieckich władz okupacyjnych, kościół miał zostać rozebrany. Przy pomocy Radia Londyn i ostrowskiego ruchu oporu, informacja ta błyskawicznie dotarła do mieszkańców, którzy tłumnie zebrali się na placu pod kościołem a ruch oporu zagroził wysadzeniem sąsiadującego z kościołem browaru. Niemcy odstąpili od swojego zamiaru ale zamienili kościół w magazyn.
Budowę ukończono po wojnie w 1947r. W tym samym roku kościół został poświęcony i oddany wiernym. Jednak prace nad wykończeniem trwały jeszcze kilkanaście lat -  w latach 50. dokończono budowę wieży a w latach 90. wykonano elewację. 
Ostatecznie powstał przyciągający wzrok modernistyczny budynek.
W Ostrowie znajdziecie jedyną w Polsce pseudomauretańską synagogę, zbudowaną na bazie stylu muzułmańskiego, ukształtowanego w Afryce Północnej i Hiszpanii.
Foto: Andrzej
Foto: Andrzej
Nowa Synagoga, bo tak jest nazywana, powstała 1860r. Stara, drewniana była w złym stanie technicznym i nie mieściła rozrastającej się społeczności żydowskiej w mieście. 
Niemcy w czasie II wojny wyburzyli prawie całą dzielnicę żydowską, która znajdowała się wokół tzw. Zielonego rynku.
Synagogę pozostawiono, ponieważ ze względu na panujący w niej mikroklimat, była świetnym magazynem żywności i alkoholi.
Po wojnie władze ludowe dodatkowo zdemontowały i wywiozły wyposażenie, ruchomości i sprzęty rytualne. Przez lata budynek stał nieużytkowany z uwagi na swój skomplikowany rodzaj własności. W 2006r. ostatecznie władze gminne doszły do porozumienia z Gminą Żydowską i rozpoczęła się kompleksowa renowacja budynku, przy znacznym udziale środków unijnych. Utworzono Centrum Trzech Kultur. Obecnie odbywają się tu koncerty symfoniczne, chóralne, spektakle, konferencje, wystawy.
Zwiedziwszy najciekawsze obiekty w mieście można odpocząć na Placu 23 stycznia, zwanym Zielonym rynkiem, znajdującym się obok Rynku głównego. Miasto ma również dzielnicę wypoczynkowo-rekreacyjną zwaną Piaski ale tam już nie dotarłyśmy.
Na ostrowskim Rynku znajdziecie jeszcze takie ciekawostki:
Miniatura znanej nam wszystkim wieży, ustawiona przed jedną z restauracji
Publiczne budki telefoniczne, nieczęsto spotykany obrazek dziś.

Czy Wam też spodobał się Ostrów, tak jak mi?
Z pewnością będę tam wpadać od czasu do czasu, na kawę z Burmistrzem.

Pozdrawiamy naszego przewodnika Andrzeja!

Komentarze