Tajemnice Lasu Osobowickiego

Dolny Śląsk ciągle jest miejscem pełnym tajemnic, nierozwiązanych zagadek i niesamowitych historii, sięgających często kilka wieków wstecz. O ile historie o skarbach Templariuszy traktujemy nieco z przymrużeniem oka, to pogłoski o miejscach ukrycia Bursztynowej Komnaty śledzimy już z większą uwagą. Najwięcej emocji wywołują jednak zagadki II wojny światowej, Projekt Riese, Złoty Pociąg czy Szczelina Jeleniogórska. Emocje podsyca fakt, że wiele miejsc, gdzie znajdują się pozostałości po niemieckich bunkrach i innych obiektach o przeznaczeniu militarnym, jest ogólnie dostępnych i można na nie trafić podczas spaceru po lesie.
 
 
 
 
 
O umocnieniach z czasów II wojny światowej w Lesie Osobowickim słyszałam już dosyć dawno temu. Jednak niespecjalnie ich szukałam, pozostawiając to przypadkowi. A ten wydarzył się podczas ostatniego spaceru. Ruiny ogromnego bunkra wyłoniły się nagle za zakrętem drogi, tuż obok wzgórza zwanego Szwedzki Szaniec! Latem nie było ich widać, bo zaliścione drzewa i gęsty podszyt skutecznie maskowały rumowisko.
Jak mówią internety, był to schron piechoty niemieckiej wybudowany w 1891r., włączony do umocnień Festung Breslau. Wrocław był ważnym ośrodkiem gospodarczym w III Rzeszy. Nieustanny rozwój miasta docenił cesarz Wilhelm II, który w 1889r. podjął decyzję o utworzeniu w mieście Twierdzy (niem. Festung). W efekcie do 1945r. wybudowano ponad 100 obiektów o przeznaczeniu militarno-wojskowym.   
"Nasz" schron, wraz z drugim, usytuowanym po drugiej stronie drogi i Szwedzkiego Szańca, służył jako ochrona podejścia z zachodu i północy. W 1945r. najprawdopodobniej został wysadzony przez Rosjan.
Aby zobaczyć drugi schron, musimy wdrapać się na wzgórze i zejść nieco niżej. Tymczasem na szczycie, napotykamy kolejne porozrzucane pozostałości jakiegoś obiektu. Są to ruiny wieży widokowej, zbudowanej w 1902r. na cześć cesarza Wilhelma I.
 
 
 
Niegdyś, Las Osobowicki był bardzo popularnym miejscem spędzania czasu. Na Szwedzki Szaniec, z górującą ponad drzewami wieżą i stylową restauracją u podnóża, przybywała śmietanka miejska, aby wypoczywać na łonie natury i rozkoszować się pięknymi widokami. Twórcą wieży widokowej był ceniony niemiecki architekt Karl Klimm, który również zaprojektował istniejącą do dziś wieżę ciśnień przy ulicy Wiśniowej. Obie budowle mają nawet pewne podobieństwa architektoniczne.
Perełkę Osobowic, wysadzili sami Niemcy w 1945r. w obawie przed Rosjanami. Na szczycie wzgórza pozostało wiele jej elementów. Pod liśćmi udało nam się odkryć ciekawy element dekoracyjny.
 
  
Schodzimy kilkanaście metrów dalej i odnajdujemy drugi schron. Zdaje się, że był on znacznie mniejszy od tego pierwszego, choć możliwe, że częściowo znajduje się pod ziemią. Znawcy obiektów militarnych z nas żadni, a eksploratorzy tym bardziej. Za nic na świecie nie weszłabym do takiej szczeliny. Przecież mogą tam być myszy i pająki! 
I ten argument najbardziej przemawia do Amelki, młodej poszukiwaczki zaginionych skarbów, aby szukać ich w innych miejscach :-)
A skarby na Dolnym Śląsku są i codziennie ktoś je odkrywa. 
Tak, jak bohater tej niesamowitej historii.

Komentarze

  1. Ile tajemnic skrywaja takie miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Długo jeszcze będziemy dowiadywać się o tajemnicach Dolnego Śląska i dobrze - historia wzbogaca się.

    OdpowiedzUsuń
  3. Po drugiej stronie miasta czyli Sołtysowice i okolice jest wieś której nie ma, ostatnio tam trochę pogrzebałem w ziemi i .............

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz